hipokryzja dnia codziennego

W okresie jesienno zimowej chandry wszyscy mamy czarne myśli czarne głowy i czarne dupy

Hipokryzja Dnia Codzennego

 JA SŁODYCZY  NIE JEM 

TA JASNE  OBRZERAM SIĘ  NIMI CODZIENNIE 

WIARA  W ŚWIĘTEGO  MIKOŁAJA  TY  JA WIERZE W ŚWIETEGO MIKOŁAJA 

LUDZIE E TAM 

DZIECKO   I PREZENT   DZIECKO  JA  CHCE  PREZENT  LUDZIE  E TAM  PIERDOŁY   WYNIK  DZIECKO  DOSTANIE TO CZREGO NIE CHCE 

KIEDY  SIE  ZACZYNA  ROZMOWE  ZAWSZE KTOŚ KOMUŚ WEJDZIE NA GŁOWE 

W TYM DOMU  JA JESTEM  W MIEJŚZOSCI NIKT  MNIE SŁUCHA 

CO  ZAMAWIAMY  JA JESTEM  GŁODNA   CO  JECIE  O MOŻE KURCZAKA?   

LUDZIE  JA NIE JEM  MIĘSA !

KIEDY  CHCESZ WKURZYĆ  FACETA  ZARZUĆ  MU ŻE  CIE  NIE SŁUCHA A 

KURCZAK JEDZIE NA ROWERZE 

JEDZ  NA WIEŚ ZŁAP SOBIE  KURCZAKA  A POTEM GO  NIE ZJEDZ 

JUŻ  W STAROŻYTNOSCI  NIE WIEDZIELI  CO TO  ROWNOUPRAWNIENIE 

BABA W ZWIAZKU NOSI SPODNIE  BO CHŁOPU  TAK WYGODNIE 

PIJ MLEKO ŁACIATE  BEDZIESZ MIAŁ WIELKA KLATE 

ŚWIAT SIĘ KOŃCZY A LUDZI  JEDZENIE ŁĄCZY